Nadszedł ten dzień, nasz najlepszy w życiu wyjazd powoli dobiega końca. Spędziliśmy rewelacyjne 2 miesiące w Portugalii. Udało się wszystko: pogoda, piękny dom, świetnie wybrana miejscowość oraz spokój i relaks. Tym samym mogę z pełną odpowiedzialnością polecić Wam przyszłoroczne wakacje w Portugalii w nietypowym październikowym terminie, które będą na tyle słoneczne, aby całe dnie spędzać na plaży, a na tyle niepopularne, że na plaży zawsze będzie miejsce, a turystami będziecie tylko wy. Od bardzo dawna marzyłam o Cascais i nie zawiodłam się, jest dokładnie takie jak oczekiwałam: z pięknymi plażami, przytulne, piękne, z doskonałymi lokalami, przyjaznymi mieszkańcami i niezwykłymi widokami. A dodatkowo mamy blisko do Lizbony, w której nie chciałabym mieszkać, bo to miasto o wielkim uroku, ale strasznie męczące ze względu na wzniesienia. Ale dzisiaj nie o Cascais (chociaż nietypowy przewodnik po Cascais również w drodze), ale o domu, który wynajęliśmy w Estroil i w którym spędziliśmy ostatni czas. Szukałam czegoś z klimatem, ze świetnym Internetem i blisko plaży i znalazłam o wiele, o wiele więcej…
Lemon House to dom w Estroil położony jakieś 200 metrów od plaży i genialnej, długiej promenady prowadzącej do Cascais. W środku jest przestronny salon z kominkiem, jadalnia, osobna kuchnia, łazienka z wanną, a na piętrze dwie maleńkie sypialnie (jedna z podwójnym , a druga z dwoma pojedynczymi łóżkami). Wystrój to nie jakiś turbo szczyt designu, ale taki typowy, przyjemny styl domku wakacyjnego do którego chce się wracać z brudnymi od piasku stopami. Dom jest całoroczny, ze względu na ogrzewanie. Jest bardzo przyjazny dla dzieci, właściciele zapewnili nam łóżeczko dla Teo. Ale co najmocniej decyduje o wyjątkowości tego miejsca to ogród i właścicielka wyżej wspomniana właśnie. Lemon House leży na terenie wielkiej posiadłości i przypuszczam, że kiedyś był po prostu stróżówką, gdyż główny dom na wzgórzu jest 6 razy większy. Z właścicielami dzieli się ogród z trampoliną, palmami, starą piękną fontanną i tajemniczymi zaułkami. Są to przesympatyczni ludzie o wielkiej otwartości i ogromnej klasie. Więc dodatkowym atutem wynajmu tego miejsca jest wtopienie się w kulturę, podpatrzenie codzienności Porugalczyków i nowe znajomości. Bardzo cenne. Z przyziemnych atutów Lemon House dla nas najważniejszym jest baaardzo szybki Internet, który pozwolił nam na codzienną i niezakłóconą niczym pracę. Wielki plus, gdyż rzadko trafialiśmy na aż tak dobre łącze. Będziemy bardzo tęsknić za tym miejscem i myślę że będzie to nasze najlepsze z dotychczasowych wspomnień.
Dom wynajęliśmy przez portal airbnb.pl i link do oferty znajdziecie TUTAJ, pamiętajcie, że mamy dla Was zniżkę na pierwszą rezerwację w portalu i zniżka dostępna jest TUTAJ.