Jest wrzesień jest zimno, jest ciemno, jest idealnie, aby oglądać seriale. Dlatego przygotowałam dla Was kolejną porcję moich ulubionych. Bawcie się dobrze i czekam jak zawsze na Wasze rekomendacje, bo seriali nigdy zbyt wiele, wiadomo!
ABSTRAKT. The Art of Design.
Obowiązkowo do sprawdzenia. To seria dokumentów o wybitnych ludziach w designie. Pech chciał, że pierwszy odcinek serii jest kiepski, dlatego aby się nie zniechęcić zacznijcie od drugiego. Moje ulubione to Tinker Hatfield- projktant Nike, totalna inspiracja. Bjarke Ingels- architekt idący pod prąd wbrew wszystkiemu i poruszający odcinek o fotografie Platonie. Zresztą poza pierwszym wszystkie są dobre. Rozwijająca i poszerzająca horyzonty seria. Muszę przyznać, że widziałam już każdy odcinek po kilka razy. Must see!
TRUE DETECTIVE
Najlepszy serial kryminalny w historii . Dla mnie pierwsza seria wybitna i ją polecam. W rolach głównych Matthew McConaughey i Woody Harelson. Serial jest aż gęsty od intensywności i będzie idealny na taką szarą pogodę jaką zafundował nam wrzesień. Nie chcę za dużo napisać, aby nic nie zdradzić, ale jeśli jesteście szczęśliwcami, którzy go jeszcze nie widzieli, to czas to nadrobić.
BELFER
Polski serial, a dobry. Naprawdę dobry. Pamiętam jak w zeszłym roku wykupiłam dostep do nc+ Go (to chyba bylo to nie hbo, nie pamietam) i czekałam na każdy odcinek w Portugalii, tak mnie wciągnął. W rolach głównych Maciej Sthur jako dociekliwy nauczyciel w małej wiosce na północy Polski. Co wyróżnia ten serial? Rewelacyjne dialogi, serio, to jest takie dobre. A po drugie świetne kreacje aktorskie, nie ma tu sztywnych postaci i drętwych monologów, jest naprawdę dobrze. Jest mocno w polskich realiach, które nie są różową landrynką, polecam.
MAD MEN
Reklama i lata 50? Yes, please! Uwielbiam ten serial prezentujący to jak wielkie reklamowe sieciówki zaczynały w latach 50′ XX wieku w Nowym Jorku. To jeden z tych seriali w którym pilnuje się szczegółów: autentyczne fryzury, drinki, stroje, scenografia, wnętrza. Ale też detale, takie jak palenie w ciąży, co było na porządku dziennym w latach 50′. To nie jest serial, gdzie dzieje się nie wiadomo co i wiem, że sporo ludzi nie może go polubić, ja go uwielbiam. Mi wystarczy, bo łączy moje ukochane czasy (golden age) z Nowym Jorkiem i reklamą. Charyzmatyczna postać Dona Drapera, też nie jest bez znaczenia. Sprawdźcie.
THE KNICK
Serial o początkach medycyny w pierwszych latach XX wieku. Akcja dzieje się w Nowym Jorku, a główną postac gra Clive Owen, zresztą świetnie. Jeśli nie brzydzicie się krwi, brudu, nieudanych operacji i nie mycia przed nią rąk, to jest serial dla Was. Pierwsza seria jest wybitna, baaardzo wciąga i ma świetnie skonstruowaną fabułę. Druga jest niestety kiepska i już jej nie udźwignęli. Ale tak wiele jest ciekawych wątków, tak dużo można się dowiedzieć o tamtych czasach i zobaczyć jak bardzo różnią się od metod stosowanych teraz, że warto.