Kiedy 6 lat temu idąc ulicą w Londynie zobaczyłam to logo i poczułam ten charakterystyczny zapach (na pewno fanki wiedzą o czym mówię) to wiedziałam, że jest to miłość od pierwszego wejrzenia i na zawsze. Lush – ręcznie robione, niebiańsko pachnące i piekielnie skuteczne kosmetyki. Kosmetyki te są naturalne, ekologiczne i wegańskie. Na każdym produkcie jest nalepka z imieniem osoby, która ten kosmetyk przygotowała. Kosmetyki te mają dziwaczne formy i kształty. Hitem są kule do kąpieli, ale także szampony w kostkach czy pasty do zębów w tabletkach. Są balsamy masujące w kształcie czekolady czy żele pod prysznic w formie galaretki, oczywiście z brokatem. To jest raj, nie oszukujmy się. Postanowiłam zrobić przegląd moich ulubionych wyborów z Lush, bo za każdym razem przepadam w tym sklepie i wychodzę szczęśliwa. Bądźcie jak Kasia, idźcie do Lusha i wyjdźcie szczęśliwe. Zapraszam.
Limitowane bożonarodzeniowe zapachy SNOW FAIRY pachną jak guma balonowa. Świetny jest żel pod prysznic, kule do kąpieli o tym zapachu i balsam do ciała. W kolekcji CHRISTMAS jest zawsze kilka linii zapachowych, ale ta jest moją ulubioną.
Świeże maseczki to jeden z największych hitów LUSH. Polecam kupować małe opakowania gdyż mają baaardzo krótki termin ważności i nie dacie rady ich zużyć. Moje ulubione produkty to Angels on bare skin (maska myjąca), Maska Magnaminty (mega odświeżająca) i Dark Angels (węglowy mega mocny pilling). Jeśli macie swoje Hity wpisujcie w komentarzach.
Mydła w Lush wyglądają jak wielkie desery i tak samo pachną. Są turbo nawilżające, prawie olejki w kostce. Rewelacja. Mydła kupuje się na wagę. Moje ulubione to Honey I just washed my kids i Bohemian.
Zwróćcie uwagę na to, że wiele produktów wygląda jak mydła, a mydłami nie jest. Są to oleje do włosów, albo kostki do masażu, albo oleje do kąpieli. Zawsze pytajcie obsługi, jest meeegaaaa pomocna. Super są także produkty do włosów których nie mam na zdjęciach: szampony w kostce i odżywka American Cream, cudo!
Uwielbiam balsamy do ciała z Lush. Tych zapachów nie można mieć dość, są nietypowe i trwałe. Szaleje na punkcie Karma i Snow Fairy, świetny jest również SLEEPY pomagający zasnąć.
Te cuda to balsamy do ciała w kostkach, które stosuje się po kąpieli na mokre ciało. Niektóre mają również w sobie pilling. Uwielbiam je. Moim hitem jest Twilight.
W tym roku po raz pierwszy zwróciły moją uwagę perfumy z Lush, kupiłam Karma i są oszałamiające. Można nabyć również takie w balsamie i w płatku. Dostępne są także spraye na dzień do ciała.
Lush to super pomysł na prezent, tak wyglądają gotowe zestawy. Jeśli chcecie sami skompletować coś dla bliskiej osoby, to przy kasie możecie kosmetyki zapakować w kolorową chustę. Kiedyś dostałam taki zestaw od siostry i byłam w 7 niebie.
Półki uginają się od kosmetyków do twarzy, ja jednak nigdy nie byłam zadowolona z tych z Lush. Zdecydowanie lepiej sprawdza się u mnie koreańska pielęgnacja. Ale maseczki koniecznie!
Kule do kąpieli, kultowe już kule. Cudowne. Cała łazienka pachnie podczas wieczornych rytuałów. Nawilżają skórę jak żadne inne i wyglądają OBŁĘDNIE! Ja zawsze dziele je na części i starczają mi na dłużej.
W Lush dostaniecie również kolorówkę, ale nie mam z nią żadnego doświadczenia, chociaż chyba skuszę się na czerwoną pomadkę.
Pasta do zębów w tabletkach, działa bardzo nietypowo. Rozgryza się 1 tabletkę, a następnie szoruje się zęby.
Bardzo polecam ten produkt, to taka modelina do kąpieli z której można formować mydło do mycia ciała. Pachnie obłędnie. Mi służy też jako kula do kąpieli.
Peeling do ust cukrowy, słodki, intensywny. Działa obłędnie.
Hit hitów czyli świąteczny balsam o zapachu Snow Fairy, jeśli chcesz wiedzieć jak pachnie kolor różowy, to tak właśnie.
Balsam Karma, używam go cały rok, tak jak i perfum Karma. Jedyne w swoim rodzaju, boho, obłędne.
Jedna z moich ulubionych kul do kąpieli, baaardzo nawilża.
Żel do mycia ciała w galaretce z edycji świątecznej. Super zabawa.
Maseczka żelowa z papają, ma w sobie drobinki. Najpierw masuje się twarz, a następnie pozostawia na 15 minut. Fajnie odżywia skórę
Jak widzicie jestem megaaaaaa zakochana w LUSH i pewnie już tak zostanie. Podzielcie się ze mną swoimi ukochanymi kosmetykami z tego sklepu, bo chcę jeszcze coś potestować póki mieszkam w Barcelonie. Jeśli chcecie więcej poczytać o Lush to zapraszam na ich stronę, bajeczna.