Otwierają się drzwi na Okęciu, widzę tablicę wyświetlającą godziny odlotów i ogarnia mnie totalne podekscytowanie.
Uwielbiam latać, ale zdecydowanie mniej entuzjastycznie podchodzę do pakowania. Zazwyczaj nie mam dość czasu, aby wszystko przygotować. Mam listę must have i podzielę się nią w poniższym tekście. Są to rzeczy, które zabieram ze sobą zawsze. Bez względu na to czy lecę 3 czy 15 godzin. Zapraszam.
MOJE MUST HAVE W SAMOLOTOWYM BAGAŻU PODRĘCZNYM:
Mała walizka
Jakiś czas temu zamieniłam plecak na małą walizkę podręczną. Walizka ma wymiary plecaka, ale sprawdza się lepiej. Po pierwsze jest na kółkach i nic nie muszę dźwigać czekając na samolot. Po drugie, zawsze latam z komputerem, aparatami i obiektywami. Walizka jest sztywną skorupą i mój sprzęt jest dużo bezpieczniejszy. Polecam ten patent. Jeśli koniecznie chcecie podróżować z plecakiem to świetnie sprawdza się KANKEN. Wygląda ładnie, jest pojemny, niezniszczalny, pusty zajmuje minimalną ilość miejsca.
Pusta butelka na wodę
Ten patent odkryłam w Kanadzie. Otóż na pokład samolotu możecie zabrać PUSTĄ (co ważne) butelkę, bidon, pojemnik na wodę. Polecam te z filtrem węglowym, bo wystarczy po przejściu przez odprawę osobistą napełnić butelkę kranówką i cieszyć się pyszną wodą. Czynność możecie powtarzać na pokładzie samolotu. Podczas lotu warto wypijać szklankę wody co godzinę lotu. A nawet więcej. Dzięki temu nawilżycie organizm, będziecie się lepiej czuli w trakcie lotu, a po wylądowaniu unikniecie przykrego uczucia jakim jest JET LAG. Jeśli doskwiera Wam zmiana czasu to wypijcie przynajmniej 2 litry wody w krótkim czasie. Tak, wiem to dużo. Ale to bardzo skuteczna metoda walki ze zmianą czasu, ja pokonałam tak bardzo męczący jet lag w Nowym Jorku.
Krem
Krem nawilżający pakuję zawsze. Najlepiej taki, który mogę stosować na twarz i resztę ciała. Po wejściu na pokład samolotu (podczas długich lotów) zmywam makijaż i nakładam grubą warstwę kremu.
Maseczka
Maseczki w płachcie to juz rozwiązanie dla odważnych. Nakładam je dopiero, kiedy obsługa wyłącza światła na pokładzie. Wiem, że nikogo nie przestraszę. Skóra jest genialnie nawilżona i odżywiona, moje ulubione maseczki są z IT’S SKIN!
Krople do oczu
Powietrze na pokładzie samolotu ma niższą wilgotność niż kartka papieru. To dlatego podczas lotu dobrze jest pić wodę w ogromnych ilościach, ale także stosować krem nawilżający. Warto także zadbać o oczy. Skuteczne krople nawilżające pomogą, nie tylko w trakcie podróży samolotem, ale również po wylądowaniu. Jestem po kilku operacjach oczu i krople nawilżające są moim stałym towarzyszem. Stąd moja świadomość problemu, jakim jest zespół suchego oka.
Do najbardziej charakterystycznych objawów zespołu suchego oka należą: uczucie pieczenia oczu, zaczerwienienie, piasek pod powiekami, a nawet ból skroni. Powoduje to ogromny dyskomfort. Ulgę przynoszą krople do oczu. Wybrałam krople Systane Complete, bo działają dwutorowo: nawilżają oko i odbudowują warstwę lipidową. Wystarczy, że użyję ich raz dziennie i czuję wielką ulgę. Używam ich zawsze, nie tylko na pokładzie samolotu, ale również podczas wielogodzinnej i codziennej pracy przed komputerem, po surfingu, po basenie, kiedy dużo czasu spędzam w klimatyzowanych pomieszczeniach. Jeśli zaobserwowaliście u siebie powyższe objawy to zadbajcie o swoje oczy, a szybko poczujecie różnicę.
Żel antybakteryjny
Towarzyszy mi podczas każdego lotu samolotem, szczególnie, kiedy latam z dzieckiem.
Water Wipes
Chusteczki w których jest tylko woda i sok z owoców. Mają świetny skład. Dzięki nim podczas lotu można odświeżyć twarz, wytrzeć stolik, okulary czy ręce.
Czytnik książek
Większość mojej walizki zajmowałyby na pewno książki, gdyby nie Kindle. Uwielbiam czytać na pokładzie samolotu. Ostatnio moim odkryciem są wszystkie tytuły Severskiego, polecam bardzo mocno.
Telefon – Netflix online
Często podczas lotu samolotem korzystam z telefonu w trybie offline. Kasuję niepotrzebne zdjęcia i filmiki, porządkuje listy, załatwiam sprawy. Ale najczęściej oglądam ulubione seriale. Na Netflixie można pobrać filmy i seriale i oglądać je potem w trybie offline.
Zdrowe przekąski
W samolocie zamawiam menu wegańskie. Obfituje w warzywa i owoce. Nie jest takie złe jak typowe jedzenie samolotowe. Ale i tak na wszelki wypadek pakuję zawsze zdrowe przekąski. Lubie mieszanki orzechów z Rossmana i zdrowe batoniki z Food By Ann.
Słuchawki
Obowiązkowo, zawsze zabieram słuchawki. Dzięki temu mogę się wyciszyć, kiedy jestem zmęczona. Mogę w skupieniu popracować. Obejrzeć film na pokładzie. Posłuchać muzyki. Kiedyś używałam słuchawek klasycznych, od pewnego czasu przerzuciłam się na bezprzewodowe i to jest zupełnie inna jakość. Mam słuchawki Bang & Olufsen. Bateria trzyma do 12 godzin, są piękne, mają w pudełku futerał i przełączkę samolotową, więc komfortowo można ich używać na pokładzie. Ale najlepsza jest funkcja wyciszania dźwięków w tle, dzięki niej naprawdę można się wyłączyć. Uwielbiam je.
Opaska na oczy
Bardzo pomaga na pokładzie jeśli chcecie usnąć, a obsługa jeszcze nie zgasiła świateł.
Korki do uszu
Podobnie jak opaska do uszu, korki pomagają zasnąć na pokładzie, kiedy jest gwarno i dużo się dzieje. Mi przydały się wielokrotnie, kiedy chciałam w spokoju popracować.
Gumka do włosów
Kiedy moje włosy wyglądają koszmarnie po 12 godzinach lotu zawiązuje je gumką.
Wałek do spania
Pozwala wygodnie ułożyć się na krześle. Fajne są te które dopasowują się do kształtu głowy, nie dajcie się skusić na te dmuchane, są niewygodne.
Bluza z kapturem
A to już mój osobisty patent, nawet podczas lotów w ciepłe kraje. Zawsze mam ze sobą dużą bluzę z kapturem. Po pierwsze nie lubię przykrywać się tymi samolotowymi kocykami, a w bluzie mi ciepło. Po drugie zakładam kaptur i mam poczucie oderwania się od pasażerów, pozwala mi to na bardziej komfortowy wypoczynek. Ogólnie polecam Wam latać w wygodnym stroju. Dres, getry, bluza, to jest najlepszy pomysł jeśli przed Wami długi lot. Oczywiście w europejskich lotach latam normalnie ubrana:)
Aparat i obiektywy
Pakuję je do podręcznej walizki, nie można przewozić ich w bagażu rejestrowanym.
Komputer
Tak samo jak powyżej. Z komputera często korzystam na pokładzie bo wykorzystuję loty na obrabianie zdjęć.
Szczoteczka i pasta do zębów
Zbawienie po długim locie. Polecam takie malutkie zestawy, można kupić w drogeriach i online.
Żel do twarzy
Zabieram podczas długich lotów aby zmyć makijaż po starcie i odświeżyć buzię w trakcie lotu, ale równie dobrze sprawdzają się Water Wipes więc nie jest to jakiś mega must.
Melatonina
Melatonina wielokrotnie uratowała mnie podczas długich lotów. Zazwyczaj trudno jest mi zasnąć na pokładzie. Biorę jedną tabletkę i odpływam na kilka godzin. Po wylądowaniu jestem zrelaksowana. Melatonina pomaga mi zasnąć podczas pierwszej nocy w nowym miejscu. Dużo łatwiej pokonać mi w ten sposób jet lag.
Krem z filtrem
Kremów z filtrem używam zawsze. Ale na pokładzie samolotu również gdyż przez okna dostaję się mnóstwo szkodliwego promieniowania. Często latam do ciepłych krajów, więc przed wylądowaniem dokładam porcję specyfiku, aby nie nabawić się nowych przebarwień.
Chętnie poznam Wasze patenty na loty i co ciekawego pakujecie i co pomaga Wam przy długich trasach?
Post powstał we współpracy z Systane