TUSCANY FOREVER

29 stycznia, 2024

Jeśli wakacje to tylko Włochy. Mogę mieszkać w Hiszpanii i spędzać tam niemal 8 miesięcy w roku, ale jeśli mam odpocząć, to wybieram Italię. Od zawsze. W tym roku zamarzyła się mi Toskania. Ten region odwiedzałam już niemal 5 razy i podobało mi się średnio, więc chciałam odczarować to wszystko i wybrać miejsce w którym wszystko się uda. Udało się. Wybór padł na Tuscany Forever. Miejsce gdzie design spotyka się z niezwykłym włoskim krajobrazem. Moje serce biło szybciej za każdym razem, kiedy widziałam te apartamenty, te widoki, te wzgórza i te wina. Jeśli marzycie o tym regionie, to musicie zatrzymać się na tym Wzgórzu.

Tuscany Forever to Wzgórze kilkunastu willi w których znajdują się przepiękne apartamenty. Miejsce jest prowadzone przez Polaków, którzy tak bardzo pokochali Toskanię, że postanowili tam założyć swoje miejsce na świecie. Wszystkie budynki są nowe (nie widać tego, idealnie wpasowują się w toskański krajobraz) natomiast od lat stał tam główny budynek, który przez wieki pełnił funkcje Zakonu. Legendy mówią, że oddawano tam młode dziewczęta, które źle ulokowały uczucia, a ich płacz niósł się pośród Wzgórz. W głównym budynku teraz również mieszczą się apartamnety.

Na terenie Wzgórza są aż 4 baseny, w tym jeden dla dzieci i jeden z rwącą rzeką, super fajny! Niestety nie są podgrzewane, co podobno ma się zmienić. Na miejscu znajdziecie również kort tenisowy, piękne ścieżki, plac zabaw, wspólny grill oraz restauracje. Restauracja jest otwarta tylko w sezonie, my mieliśmy to szczęście, że udało się nam skorzystać z oferty. Nie wszystko działało idealnie na miejscu, często brakowało jakiś składników, nie było za bardzo autentycznego włoskiego klimatu, ale każde danie którego spróbowałam było genialne. Tiramisu, kurczak w rozmarynie, makarony i jedna z najlepszych pizz neapolitańskich jakie jadłam. Naprawdę świetne jedzenie, świetne!

Tuscany Forever położone jest pośród pól, z dala od drogi, dzięki temu z apartamentów rozpościerają się zapierające dech w piersiach widoki. Wschody i zachody słońca były magiczne. Wstawałam codziennie o 6 rano i z kubkiem kawy czekałam na ten spektakl podczas gdy chłopcy smacznie spali. Na miejscu trzeba mieć samochód, bo w Toskanii wszystko jest od siebie oddalone. Aczkolwiek blisko jest Saline gdzie dostaniecie świeże pieczywo, podstawowe zakupy czy leki, natomiast piękna Voleterra oddalona jest tylko o 20 minut jazdy. Miejsce ma w sobie ten ulotny urok luksusowej posiadłości i wiejskiej romantyczności. Znajdziecie ciszę i spokój, widoki nie z tej Ziemi, ale również niepowtarzalny design, piękne baseny i zadbaną zieleń. Perfekcyjne połączenie.

Wybraliśmy Villę o numerze IV i była ona świetnie położona. Blisko basenu, blisko restauracji i z pięknym panoramicznym widokiem, z jednej strony na Volterrę a z drugiej na Wzgórza. Magia. Zwiedziłam sporą część apartamentów i najpiękniejszy widok ma moim zdaniem Villa 6 i Villa 7, a wystrój Villa 8. Jeśli podróżujecie z dziećmi lub z przyjaciółmi pytajcie podczas rezerwacji o najlepszy wybór dla Was, recepcja działa genialnie i pracuję tam bardzo profesjonalna Basia, która na pewno doradzi Wam co najlepiej wybrać. Każda Villa mimo iż pozornie taka sama różni się układem i wystrojem, każda jest niepowtarzalna. Nasza była idealna dla nas.

Nasz Apartament na piętrze składał się z olbrzymiego salonu z rustykalną kuchnią. Z sypialni z podwójnym łóżkiem i łazienki oraz prześwietnego dodatku jakim był osobny pokój zabaw dla Teo. Pokój zabaw może robić za pokój dziecięcy i są tam zwykłe łóżka i łóżko piętrowe, ale jest też wybór zabawek, książeczek, namiot, naprawdę genialnie. Kiedy padało nasz chłopczyk nie wychodził stamtąd. Nasz apartament był bardzo wygodny. Znajdowało się w nim wszystko czego potrzebowaliśmy do szczęścia i więcej, bo widoki. Kuchnia jest w pełni wyposażona, jest piękna zastawa, szkło, kawiarka do kawy, garnki, misy, zmywarka, lodówka. Można wydawać kolacje na kilka osób i niczego nie zabraknie. W łazience jest prysznic, dostaliśmy wanienkę dla dziecka. W salonie piękne meble, bardzo stylowe dodatki oraz krzesełko dla synka. Generalnie miejsce jest bardzo przyjazne dzieciom i nastawione bardzo pozytywnie do małych gości. Bez problemu dostaniecie tam wszystko czego potrzebujecie, aby pobyt z maluchami był komfortowy. Całe Wzgórze jest super zaprojektowane, z każdej Villi jest blisko do wspólnych atrakcji, każda ma piękny taras i piękny widok, intymność i prywatność. Można tam spędzić czas we dwoje lub z rodziną, albo wynająć całość i przyjechać z przyjaciółmi organizując toskańskie uczty przy winie. Naprawdę wyjątkowe miejsce.

Jedzenie na wakacjach jest dla mnie mega ważne i cudownie, że na terenie Tuscany Forever działa Restauracja. Jest otwarta rano i wieczorami. Można wpaść o poranku na kawę i śniadanie, do wyboru są świetne zestawy toskańskie. Aczkolwiek my mieliśmy pecha i zepsuł się ekspress do kawy, a kto mnie czyta ten wie, że bez kawy nie ma dla mnie rozmowy porannej. Więc śniadanie, choć pyszne zjedliśmy raz, a następnie już zawsze gotowaliśmy w domu. Aczkolwiek fajną sprawą jest możliwość kupienia o poranku w restauracji świeżego pieczywa i rogalików. Choć Kuba z Teo codziennie rano jechali do piekarni w Saline po świeże pieczywo i była to nasza taka cudna toskańska tradycja. Więc można i tak. Kolacje w restauracji to inny temat. Jedzenie jest pyszne, dania są intensywne i smaczne. Karta jest krótka, ale wybór jest świetny. Moim zdaniem brakuję jednak miejscu klimatu, często leciała dziwna muzyka, było jakoś tak bardziej barowo niż restauracyjnie, ale dania były tak pyszne, że po prostu informuję o tym i wybaczam.

Toskania to taki region, gdzie trzeba jeździć sporo, aby nacieszyć się jego pięknem. Szykuję cudny przewodnik po Toskanii, z polecanymi przeze mnie miasteczkami, widokami, winnicami, ciepłymi źródłami i innymi dobrami Toskanii. Ale bez oporów możecie też zaplanować pobyt w Tuscany Forever i po prostu zaszyć się tam na tydzień i nie opuszczać Wzgórza, bo jeśli zrobicie wcześniej zakupy w sklepie, to wszystko czego Wam do szczęścia potrzeba jest na miejscu. Ja na pewno już zawsze będę wspominać magiczne poranki i różowe wschody słońca, pyszne chianti na tarasie czy zapach jesiennego powietrza w tym niesamowitym miejscu.