Tulum było jednym z miejsc, które chciałam odwiedzić od zawsze. Moje powody pewnie pozornie wydadzą się błahe. Nie wybrałam Tulum dla plaż, dla roślinności, dla pogody, dla niewątpliwie pysznego jedzenia, ale dla hoteli. Architektonicznie, jedynych w swoim rodzaju. O bardzo charakterystycznym stylu wnętrz. O zupełnie nowatorskim podejściu do tworzenia wakacyjnego klimatu. Tu nie chodzi o luksus, bo luksusowych hoteli na świecie jest aż za dużo. Chodzi o holistyczne podejście do wypoczynku, do gościa. Od muzyki, poprzez zapach, smaki, dbałość o detale, niezwykłą uprzejmość i wiele innych. Jeśli nie macie aż tak obsesyjnego podejścia do hoteli, to dobrze. Wtedy spodoba Wam się Tulum za piękną plaże, dziką dżunglę, niezwykłe atrakcje w pobliżu miasteczka, przepyszną kuchnię, niesamowicie miłych ludzi oraz atmosferę jaka tam panuje. Atmosferę luzu, kreatywności i relaksu.
Nie chcę nikogo przekonywać do tego miejsca, ale myślę że warto odwiedzić je szybko, póki jeszcze nie jest aż tak ekstremalnie popularne i zadeptane. Bo będzie.
Kiedy lecieć do Tulum?
Najlepszą porą na podróż do Tulum jest okres od końca listopada, aż do początku kwietnia. Najwięcej turystów odwiedza Tulum w okolicy Świąt i Nowego Roku. Natomiast miasteczko najmniej zatłoczone jest we wrześniu i w październiku. Wtedy przypada też pora deszczowa, aczkolwiek z tego co czytałam to kwestia 2 godzin deszczu dziennie, a następnie znowu wychodzi słońce. Występowanie glonów, które doskwierały nie co na plaży jest uzależnione od pory roku i wiatru. My byliśmy w Tulum w lutym i było ich dużo, ale moi czytelnicy pisali, że np w marcu i w maju 2018 nie było ich wcale.
Komu spodoba się w Tulum?
Tulum to niesamowite miejsce, chyba jedyne takie na świecie. Gdzie łączy się piękno przyrody, dżungla, pyszna kuchnia, świetna pogoda z designem hoteli, pięknem restauracji, sklepów, cudownymi ludźmi i wielkim luzem. To miejsce przyciąga młodych ludzi. Tulum na pewno spodoba się parom, na pewno przypadnie do gustu grupom znajomych. Jeśli chodzi o rodziny, to przemyślcie ten wybór. Po pierwsze to nie jest miejsce stworzone z myślą o dzieciach, nie ma placów zabaw, część hoteli jest skierowana tylko do osób dorosłych, w basenach nie bawią się inne dzieci, nie ma takiej atmosfery. Uważam, że są fajniejsze i ciekawsze miejsca na wakacje z maluszkami, gdzie będą się one czuły wybawione i szczęśliwe. Aczkolwiek w Tulum dzieci bywają, widziałam kilka maluszków na plaży, bawiły się w piasku, bo tak jak mówię, niewiele jest tam innych atrakcji. I sporo niemowlaczków w wózkach. Dla Amerykanów lot do Cancun jest krótki, więc sporo było par z malutkimi dziećmi w chustach. No ale to wiadomo, takie dzieciaczki nie mają szczególnych wymagań jeśli chodzi o wakacje, ma być mama i tata. Część Hoteli przyjmuje dzieci, więc jeśli mimo wszystko będziecie chcecie przyjechać rodziną, to na pewno uda się znaleźć fajne miejsce.
Jak lecieć do Tulum?
Jest kilka opcji.
Bezpośredni lot czarterowy z Warszawy do CANCUN – tutaj warto sprawdzić czartery Rainbow Tours i TUI. Do Cancun latają bezpośrednio Dreamlinery od LOTu. Lot trwa 12 godzin i kosztuje różnie w zależności od tego kiedy kupujecie lot i na jaki miesiąc. Ja monitorowałam ceny przez dłuższy czas i zazwyczaj lot dla 2 osób w 2 strony w styczniu to był koszt około 7000- 9000 złotych.
Lot z przesiadką w Europie do CANCUN – tutaj sprawdźcie dla ułatwienia Skyscanner. Możecie lecieć praktycznie każdą linią lotniczą: Lufthansa, KLM, Air France, British Airways. Wszyscy latają do Meksyku. Nam udało się upolować lot z LUFTHANSA przez Frankfurt (2 h przesiadka) za 5000 złotych za 2 osoby w 2 strony. Lot trwał 12 godzin w stronę Cancun i 10 godzin lot powrotny. Bardzo polecam Lufthanse, to zdecydowanie moje ulubione linie lotnicze na długich trasach.
Lot z przesiadką w USA do CANCUN– tak samo jak wyżej, szukajcie połączeń przez Skyscanner. Tutaj z tą różnicą, że musicie mieć wizę do USA plus lot może potrwać dłużej. Aczkolwiek duża szansa na upolowanie świetnej ceny.
Jak dostać się z lotniska w Cancun do Tulum?
Opcji jest kilka. Tulum położone jest około 1.5 godziny drogi z lotniska.
Fajnie rozpisała to blogerka w TYM POŚCIE. I są to dość aktualne ceny i rozkłady, nie zrobię tego lepiej, koniecznie zajrzyjcie.
Transfer z hotelu – wybraliśmy tę opcję bo przylecieliśmy bardzo późno. Uzgodniliśmy wcześniej wszystko mailowo z hotelem i na lotnisku czekał na nas kierowca z nazwiskiem i zabrał nas super komfortowym busem na miejsce. Za transport zapłaciliśmy w hotelu, wszystko przebiegło gładko. Koszt takiego transportu to około 150- 200 $ w 2 strony. W busie mogą jechać spokojnie 4 osoby. Nie wiem czy istnieje opcja zamówienia fotelika dla dziecka.
Shuttle Bus- zabiera od 1-12 osób i zatrzymuje się po drodze, przez to jedzie dużo dłużej niż taxi. Podróż kosztuję 84$ w dwie strony.
Autobus ADO- autobusy są najtańszą opcją, odjeżdżają bardzo często z lotniska i jadą prosto do Tulum, rozkład sprawdzicie TUTAJ.
Wynajem samochodu– podróżując rezerwujemy samochody przez retnalcars.com przed podróżą. tak wychodzi najtaniej. Podobno wynajem samochodów w Meksyku jest tani i bezpieczny. Następnym razem się na to zdecydujemy, gdyż można pozwiedzać i zobaczyć piękne miejsca na Jukatanie.
Ubezpieczenie
Podróżując na własną rękę trzeba zaplanować lot, dojazd z lotniska i zarezerwować hotel. Ale jedną z najistotniejszych kwestii jest wykupienie ubezpieczenia. Szczególnie jeśli podróżujecie z dziećmi lub do egzotycznych miejsc. Chociaż jak sięgnę pamięcią to ubezpieczenie uratowało nam skórę w Maladze, w Toronto i w Barcelonie, czyli miejscach nie jakoś szczególnie egzotycznych. Do rzeczy. Na dzień przed wylotem do Meksyku zdecydowałam się na ubezpieczenie w Warcie. Kupiłam je przez platformę online SPRAWDŹCIE JĄ TUTAJ. Największym plusem takiej formy zakupu ubezpieczenia jest to, że działa ono natychmiast. Bez sekundy zwłoki. Jeśli zdarzy Wam się pamiętać o strojach kąpielowych, okularach, szminkach, paszportach, a zapomnieć o ubezpieczeniu, to możecie je kupić nawet siedząc w samolocie przed startem. I będziecie objęci ochroną. To pierwszy plus. Drugim plusem platformy jest przejrzystość zakupu. System jest tak zaprojektowany, że klient odpowiada na pytania związane z podróżą i Warta podpowiada najlepsze ubezpieczenie. Po trzecie samo ubezpieczenie jest przemyślane i zawiera większość elementów w cenie, normalnie dodatkowo płatnych. Na przykład jeśli podróżujecie do Meksyku a macie ochotę zwiedzić jeszcze Amerykę Środkową, to możecie to zrobić. Wykupując ubezpieczenie na jeden kraj działa ono wszędzie poza Stanami Zjednoczonymi (gdzie wymagane ubezpieczenie jest wyższe). To super opcja jeśli wybieracie się na przykład na road trip po Europie. Bardzo fajnie działa ubezpieczenie bagażu. Obejmuje odszkodowanie za zaginiony bagaż do wybranej sumy ubezpieczenia wraz z wartością walizki oraz zwrot kosztów za zakup niezbędnych przedmiotów podczas nieposiadania bagażu. W cenie ubezpieczenia jest również transport medyczny nawet z najdalszych zakątków świata. Tu warto przytoczyć historię maluszka, który spędzał wakacje z rodzicami w Tajlandii na Wyspach. Konieczny okazał się niezwłoczny powrót do Polski i Warta w ramach ubezpieczenia taki transport bezpłatnie zapewniła. Takich historii znam więcej dlatego zaufałam Warcie i zdecydowałam się na współpracę z tą marką. Będę przez pół roku testowała cały pakiet ubezpieczeń podróżnych w różnych warunkach i mam nadzieję, że okażę się to dla Was bardzo pomocne.
Gdzie spać w Tulum?
Tulum to niebywałe miejsce jeśli chodzi o hotele. Pewnie nie będzie to dla wszystkich tak ekscytujące jak dla mnie. Ale uwierzcie mi, docenicie to. Hotele mają bardzo zbliżony design, tak samo jak wszystkie sklepy i restauracje, dzięki temu miasteczko wygląda niesamowicie spójnie i pięknie. Jak wioska zaprojektowana przez jedną osobę. To robi ogromne wrażenie. Estetyczny kosmos. Co więcej, hotele w Tulum nie oferują tylko łóżek. To holistyczne doświadczenie, gdyż miejsca zaprojektowane są tak aby pobudzać zmysły i fundować gościom określone przeżycia: duchowe, estetyczne, smakowe, dźwiękowe. Odwiedziłam 8 hoteli, spaliśmy w dwóch. Starałam się wyodrębnić z nich cechy, które ułatwią Wam wybór idealnego miejsca. To nie są tanie noclegi, ale też nie rezerwujcie ich spontanicznie. Warto poobserwować ceny na booking.com, zapisać się do newsletterów miejsc i polować na promocje. Ja chwilę interesowałam się tematem i udało nam się zapłacić za pobyt rozsądne pieniądze. Cen nie będę podawała, bo tak jak napisałam ceny noclegów są uzależnione od tylu czynników, że musicie sami sprawdzić jaki termin itd Wam odpowiada.
NOMADE
Hotel, który chciałam odwiedzić od zawsze. Kompleks składający się z domków i namiotów o niesamowitym designie. Do tego baseny, joga, rytuały, świetne eventy, pyszne jedzenie, przepiękna plaża. Miejsce, które nie tylko jest hotelem, ale ma duszę. Jedno z najlepszych hotelowych doświadczeń w moim życiu. Recenzja hotelu wkrótce.
HABITAS
Kolejny piękny butikowy hotel w Tulum. Habitas to bardzo intymne i ekskluzywne miejsce. Nie ma do niego dostępu z plaży. Wyróżnia się pięknym designem przestrzeni wspólnych, cudownym basenem, pyszną kuchnią inspirowaną kuchnią wschodu. W Habitas można zatrzymać się tylko w namiotach, ja osobiście wolę murowane domki, ale te wydają się bardzo przyjemne.
HOTELITO AZUL
Domki na plaży w których zatrzymaliśmy się podczas pobytu w Tulum. Drewniane, pięknie urządzone, na samej plaży. Największym plusem hotelu jest przemiła obsługa i pyszne jedzenie. Recenzje tego miejsca przeczytacie TUTAJ.
NEST
Nowy, bardzo piękny hotel na samej plaży. W super lokalizacji, bo niedaleko Nomade i Be Tulum. Piękny design wnętrz i części wspólnych. Kameralne, ale wyjątkowe miejsce.
BE TULUM
Hotel dla bardzo wymagających gości. Z przepiękną plażą, świetną restauracją i jak wszędzie w Tulum, powalającym designem. Be Tulum ma pokoje i domki, które gwarantują prywatność. Z własnymi basenami i tarasami. W częściach wspólnych hotel również ma kilka basenów oraz świetnie zagospodarowaną plażę, gdzie miejsca nie zabraknie dla gości.
AZULIK
Jeden z najbardziej oryginalnych hoteli świata. Zaprojektowany w duchu eko, o nietypowych formach i rozwiązaniach. Kiedy zachwycicie się designem tego miejsca i będziecie chcieli odrazu rezerwować pokój to musicie wiedzieć o kilku niedogodnościach tego miejsca. W pokojach nie ma zasadniczo prądu, jest tylko jedno gniazdko, natomiast światła brak. Ściany zrobione są z bambusa, więc na wypadek deszczu będzie mokro. Aczkolwiek dla tych, którzy pragną kontaktu z naturą i kochają baaardzo oryginalne rozwiązania to będzie kosmiczna przygoda. To jak zaprojektowana jest tam plaża, pokoje, wanny, części wspólne, strefa spa, bary, restauracje, po prostu zwala z nóg. Tym razem nie udało mi się tam zatrzymać, ale podczas kolejnej wizyty na pewno spędzę tam jedną noc.
Gdzie jeść i co jeść w Tulum?
Kuchnia meksykańska jest moją ulubioną. Tacosy, totoposy, awokado, salsy to moja definicja kulinarnego raju. W Tulum dodatkowo popularna jest zdrowa kuchnia, więc bez trudu znajdziecie tam przepyszne dania, w wersji wegetariańskiej lub roślinnej. Na śniadanie w hotelu codziennie jedliśmy tosty z awokado (które tam rozpływa się w ustach), dodatkowo miska świeżych owoców: mango, melony, truskawki, arbuz. Tak można zaczynać dzień. Jeśli macie ochotę na coś słodkiego zamówcie Acai Bowl, która pochodzi z Brazyli. To lody z superfoods jakim są Jagody Goji serwowane z owocami i orzechami lub granolą. Przepyszne i naładowane przeciwutleniaczami. Meksykanie często na śniadanie jedzą Chilaquiles czyli totoposy z sosem, serem i mięsem lub jajkiem. Ja kocham wersję verde, która jest lekko kwaskowa. Koniecznie spróbujcie tego dania. Symbolem kuchni meksykańskiej są tacosy. To najlepsze co zjecie w Tulum. Zarówno mięsożerni, jak i weganie znajdą coś dla siebie. Koniecznie spróbujcie tez ceviche, w kreatywnych knajpach w Tulum serwują je często naprawdę zupełnie inaczej i bardzo pysznie. Każde zamówienie w każdej restauracji zaczynaliśmy od guacamole i miski totoposów. Uwielbiam guacamole i jak się okazało, każda knajpka, bar czy restauracja ma na nie swój sposób i swój przepis. Trochę jak z tiramisu we Włoszech. Dużym rozczarowaniem było to, że dania nie były ostre, a bardzo na to liczyłam. Nie wiem czy to kwestia turystyczności Tulum, czy rzeczywistych meksykańskich zwyczajów ( w co wątpię). Jednak zazwyczaj do dań podawana jest ostra papryczka i salsa, dzięki którym można sobie doprawić tak jak się lubi. Zamawiajcie wodę kokosową, bo nic tak nie smakuję, kiedy się leży na plaży. Świetne są wszelkiego rodzaju margherity na bazie zmiksowanych świeżych owoców. Ale to oczywiste.
Co natomiast zaskakuje w Tulum to ilość restauracji prowadzonych przez najlepszych szefów kuchni z Nowego Jorku.
Ojo de Aqua
( W Hotelito Azul)
Zdrowa kuchnia meksykańska, przepyszne śniadania, tacos, acai bowl. Genialne koktajle i przemiła obsługa.
La Popular w Nomade
( W Hotelu Nomade)
Restauracja na plaży z niesamowitym widokiem. Przepięknie zaprojektowana: siedziska na ziemi, dywany, huśtawki podwieszone o drzewa. Przemiła obsługa i bardzo kreatywna karta będąca miksem owoców morza oraz kuchni meksykańskiej.
Be Tulum
Restauracja w Be Tulum na plaży, z widokiem na lazurową wodę. W kuchni jak wszędzie w Tulum miks zdrowej kuchni meksykańskiej. Świetna obsługa.
Safari
Przepyszne tacos w Tulum serwowane z food tracka. To miejsce właściciela jednej z moich ulubionych knajp w Nowym Jorku – Tacombi. Super miejsce.
Gitano
Przepiękna restauracja stworzona w formie tropikalnego ogrodu. Tętni życiem wieczorami, co jest fajne. Trzeba odczekać swoje w kolejce bądź zrobić rezerwacje, ale warto. Kuchnia meksykańska, kreatywne koktajle, super vibe.
Hardwood
Jedno z najsłynniejszych miejsc w Tulum. Zawsze pełne. Tylko cudem można się tam dostać. Restauracja założona przez nowojorskiego szefa kuchni Erica Wernera bazuje na daniach z grilla i powala smakiem. Must go!
Matcha Mama
Przyjemne miejsce z pyszną Matcha Latte i superbowlami.
Jeśli marzycie o egzotycznych wakacjach, ale ważny jest dla Was design. Ważni są ludzie. Kochacie pyszne i zdrowe jedzenie. Cenicie kreatywność i luz. Chciecie odpocząć, ale i napełnić się inspiracjami. To Tulum, to jest to miejsce.