Są takie miejsca, które odwiedzasz i nie chcesz z nich wyjeżdżać. Bo mają wszystko. Hotel Brummell niewątpliwie jest takim hotelem. Doskonale wpisuje się w charakter Barcelony i dopełnia pobyt w tym niesamowitym mieście. Właściwie możesz jechać tam i spędzać czas nie wychodząc, a i tak zrozumiesz za co kocha się to miasto.
Hotel Brummell znajduje się w Poble Sec, modnej dzielnicy Barcelony, blisko Monjuic. Mnie ta dzielnica jakoś turbo nie porywa, mam inne ulubione, ale na pewno jest tam klimatycznie. Hotel założyła grupa przyjaciół spełniając swoje marzenia o idealnym miejscu. Z dala od utartych szlaków ale wciąż blisko Centrum, gór i Morza powstało miejsce które zachęca do eksplorowania miasta, ale również do odpoczynku w jego murach. To nowatorski koncept luźnego luksusu. Mniej błysku, więcej duszy. Wnętrza wyróżniają się prostotą w tropikalnym wydaniu. Jest pięknie i z dbałością o detale. Każdy przedmiot został wybrany osobiście przez twórców: lny, koce, meble, wygodne materace i inne elementy wystroju.
Hotel składa się z 20 pokoi, jest bardzo kameralny. Pokoje dzielą się na te od strony basenu lub Monjuic. Można również zdecydować się na penthouse z wanną na prywatnym tarasie. Opcja zdecydowanie dla mnie, uwielbiam wanny i w podróży to zawsze za wannami tęsknie najbardziej. Hotelowe życie złożone jest z wielu łazienek z prysznicami, wierzcie mi. Pokoje są małe, ale bardzo wygodne. Mi szczególnie przypadły do gustu te od strony basenu. Hotel Brummell miał niejasną politykę jeśli chodzi o dzieci, ale od pewnego czasu mali goście są mile widziani w tym miejscu.
Brummell to również świetne przestrzenie wspólne. Już przy recepcji znajdziemy wielki regał z kocami, projektami młodych twórców i książkami, gdzie możemy zakupić wyselekcjonowane pamiątki z hotelu. Następnie lobby ze świetnie zaprojektowanym stołem, selekcją gazet, kilka stolików do posiedzenia. Następnie zewnętrzne patio ze stolikami z marmurowymi blatami i małym oczkiem z wodą i złotyki rybkami. To zdecydowanie moje ulubione miejsce w tym Hotelu. Głowa do góry zadarta w geście relaksu a oczom ukazują się prawie nowojorskie schody przeciwpożarowe zainstalowane na elewacji.
Na patio serwowane jest hotelowe śniadania. Przepyszne i wychwalane przez wszystkich. Składające się z kuszących wypieków, ale też zdrowych opcji. W Brummellu pilnuje się jakości serwowanych dań i stawia się na świeżość oraz lokalne produkty. W części lobby i patio można przez cały dzień zamawiać potrawy z karty. Przestrzeń otwarta jest dla gości z zewnątrz. Za patio znajduje się jeszcze bar otwarty w weekendy. Na pierwszym piętrze natomiast ukryła się kolejna dawka rozrywek. Basen, gwiazda Brummella. Z płytkami o kolorze, który ratuje każde zdjęcia! Stefa relaksu i komfortu. Zaraz za nim zewnętrzne patio wysadzone ziołami, z których korzysta codziennie szef kuchni. Oraz zacieniona weranda ze słojem pełnym schłodzonej wody i wejściem do sauny. Sauna jest dostępna za darmo dla gości przez cały rok, podobno w zimie cieszy się niesamowitą popularnością. To wciąż nie wszystko. W hotelu organizowane są sesje jogi dla gości oraz wspólne treningi biegowe na Monjuic.
W Hotelu Brummell naprawdę dba się o gościa. To miejsce gdzie luz spotyka design, kreatywność i najwyższy poziom obsługi. To zdecydowanie mieszanka będąca dla mnie hotelem idealnym. A w takich byłam trzech, mimo setek odwiedzanych miejsc rok rocznie. Gdzie czujesz się luźno i swobodnie, a jednocześnie jesteś w inspirującym miejscu. Mam nadzieję, że takie miejsca będą krzyżować się na trasie moich kolejnych podróży jak najczęściej. Bo przebywanie w tak kreatywnej przestrzeni koi zmysły. Polecam bardzo i jeśli planujecie weekend w Barcelonie, to jest TO miejsce!
HOTEL BRUMMELL
- basen
- taras pachnący ziołami
- rewelacyjne patio
- pyszna kuchnia
- sauna
- design w całym hotelu
- dbałość o detale widoczna na każdym kroku
- kreatywna, inspirująca atmosfera
- genialna obsługa
- świetna selekcja prasy
- tropikalny vibe tego miejsca
- penthouse z wanną na tarasie
- świetna lokalizacja
HOTEL BRUMMELL
strona internetowa
Rezerwacje