Jeziora, pomosty, lasy, puste plaże i pagórki pokryte zieloną trawą. Ale też miejsca z nieziemskim dizajnem, pyszna kuchnia oraz kreatywni ludzie. Warmia i Mazury – tereny niezwykle bliskie memu sercu i to im dedykuję pierwszy post na blogu po długiej przerwie. To od serii “GDZIE NA WEEKEND” którą wymyśliłam 9 lat temu zaczął się sukces mojego bloga. Opisywałam wtedy nietypowe i kreatywne miejsca w Polsce, którym nikt nie poświęcał miejsca. Dzisiaj Polacy kochają weekendy za miastem w stylu slow. I dobrze! Ja też je uwielbiam. Przez ostatnich 9 lat podróżowałam po Polsce poznając właścicieli miejsc, zachwycając się dizajnem, słuchając historii, smakując lokalnej kuchni. W tym poście znajdziecie moje polecenia najbardziej wyjątkowych miejsc na Warmii i Mazurach, a w kolejnych tygodniach spodziewajcie się postów z serii GDZIE NA WEEKEND w kolejnych regionach Polski. Razem z moją redakcją pracujemy nad odświeżeniem każdego z nich. Wspaniałych wyjazdów!!!!!!
PS: wszystkie miejsca opublikowane we wpisie są moimi autorskimi wyborami, nie jest to artykuł sponsorowany i nie ma możliwości wykupienia miejsca ani publikacji w takim wpisie
FERN dom mazurski (Mrągowo, Mazury)
Dom pełen zachwytów. Nazwany od paproci, które otulają go w ogrodzie, skrywa wnętrza, jakich nikt nie spodziewałby się po mazurskiej chacie. Pobyt w nim jest spektaklem doskonałego dizajnu, za który odpowiada projektant Mateusz Baumiller. Króluje tu estetyka mid-century z artystycznym sznytem. To styl, który przypomina wnętrza modne w Los Angeles w latach 80. i projekty grupy Memphis, ale w bardzo eleganckim wydaniu. Wyznaczają go geometryczne formy, hipnotyzujące połączenia kolorów, gładkie, lśniące powierzchnie. Spotkamy tu włoskie wzornictwo i projekty młodych polskich twórców: wazony Malwiny Konopackiej, kilim z pracowni Splot, lampy Michała Korchowca. FERN to 220 m2, które ugości do 10-ciu osób. Można tu wspólnie gotować przy ogromnej wyspie kuchennej lub usiąść na tarasie z kubkiem kawy i cieszyć się widokiem natury aż po horyzont.
CAMP SPA (Włodowo, Warmia)
Cudowne, kameralne SPA w naturze, w środku lasu. Zza drzew wyłaniają się spoty do relaksu – kamienna wanna na kąpiele mineralne, dwie wanny retro na kąpiele w ziołach lub płatkach kwiatów, balia opalana drewnem, w której można popijać cydr od sąsiadów z cydrowni Kwaśne Jabłko oraz leśna sauna. W domku odbywają się masaże i zabiegi pielęgnacyjne. Magiczne miejsce, w którym odpoczywa ciało i umysł.
Owczarnia Lefevre (Kiersztanowo, Warmia)
Miejsce z pasją, tworzone przez niesamowitych ludzi. Właściciele Lefevre przeprowadzili się na Warmię z Francji i przenieśli tu kawałek swojej drugiej ojczyzny. Dzięki nim w Kiersztanowie pojawiły się francuskie owce, z których mleka powstają doskonałe sery. Takie, jakich nigdzie indziej nie ma. Goście doceniają to, że farmie nic nie jest na pokaz. Jest to prawdziwe gospodarstwo rolne ze wszelkimi urokami: warzywnikiem, owczarnią i codzienną pracą. Przyjeżdża się tu z tęsknoty za wsią, żeby zapomnieć o mieście, spróbować polsko-francuskich serów i nacieszyć się towarzystwem owiec. Można też zostać na noc w La Maison du Jardinier, Domku Ogrodnika.
Domy na jeziorze (Lisewo, Warmia)
Pływające domy na objętym strefą ciszy Jeziorze Rajgrodzkim. To jedno z tych miejsc, które zapewniają absolutny spokój. Oddalone od cywilizacji, dopuszcza jedynie odgłosy przyrody. Możemy tu liczyć na towarzystwo łabędzi, czapli i żurawi, niezapomniane wschody i zachody oraz niczym nieskażone nocne niebo. Każdy, kto kocha wodę, doceni przeżycie, jakim jest nocleg w tak namacalnej bliskości jeziora. Są tylko 3 chatki i każda z nich mieści 2-4 osoby. Wystrój jest minimalistyczny, ale ciepły i funkcjonalny. Współgra z ideą odpoczynku od bodźców. Goście mogą korzystać z łódek desek SUP.
Hotel Galery69 (Dorotowo, Warmia)
Hotel i żywa pracownia dizajnu. Autorom tego konceptu zależało na tym, aby stworzyć miejsce, w którym sztuka użytkowa jest elementem codzienności. Galery69 jest ich autorskim dziełem, od projektu domu po ręczną produkcję mebli i innych elementów wystroju. Tak niebywałych form i pomysłów aranżacyjnych próżno szukać gdzie indziej. Ascetycznie proste, wyrażają harmonię z naturą, znacznie wyprzedzając dominującą obecnie estetykę. Jest to miejsce luksusowe, o czym świadczy nie tylko unikatowe wzornictwo, ale także hotelowe 4 gwiazdki. Pobyt dodatkowo uprzyjemnia ekologiczna restauracja z niczym niezakłóconym widokiem na jezioro i basen, który rezerwuje się na wyłączność.
Pałac Warlity (Warlity Małe, Mazury)
Prawdziwy XIX-wieczny pałac. Odratowany ze stanu ruin, po 12 latach metamorfozy nie tylko odzyskał dawny blask, ale też przybrał nowy, współczesny charakter. Na miejscu można zobaczyć archiwalne zdjęcia i dowiedzieć się więcej o jego historii. Hotelowe wnętrza, urządzone w duchu nowoczesnej elegancji, zapewniają kameralny relaks. Są też pałacowe przyjemności: sala kinowa, sauna, gabinet masażu i autorska kuchnia z sezonowym menu degustacyjnym. Do przyjemnych atrakcji należy dodać spacer po rozległym parku, który może zakończyć się na jednym z tarasów lub pomostów strefy nadjeziornej. Stąd, w wygodnych fotelach lub bujanych huśtawkach, najlepiej obserwować zachody słońca. Dumą całego kompleksu są domki w koronach drzew. Ci, którzy ponad luksusowe komnaty przedkładają widok na jezioro zza leśnej kurtyny, będą zachwyceni. W Warlitach każdy znajdzie coś dla siebie.
Siedlisko Pasieka (Studzianka, warmińsko-mazurskie)
Rodzinna pasieka, którą wraz z gospodarzami tworzy 150 rodzin pszczelich. Warto wybrać się tu na miodową degustację, aby skosztować tutejszych wyrobów, dowiedzieć się więcej o fascynującym świecie pszczół i zrobić zapas na cały rok w sklepie. Miody z Siedliska Pasieka to świetna pamiątka z Warmii. Mają certyfikat Marki Lokalnej, powstają w 100% z miodu pszczelego, są filtrowane na zimno, niepasteryzowane i niekonserwowane. Jak mówią gospodarze: droga z ula do słoika jest krótka. Na terenie Siedliska na gości czekają przytulne domki do wynajęcia.
Folwark Bielskie (Miłki, warmińsko-mazurskie)
Zabudowa starego folwarku i modernistyczne wnętrza. To miejsce jedyne w swoim rodzaju. Gospodarze zamienili starą stodołę i stajnię w przystań doskonałego dizajnu. Wszystko tu jest tak dobrze skomponowane, że nie sposób powiedzieć, co zachwyca najbardziej. Czy połączenie stylu mid-century z surową przestrzenią stodoły, czy wyborna kompozycja kolorów, czy może pomysł na kafelkową ścianę w części wspólnej. Do tego klasyki polskiego dizajnu z lat 60., retro dywany, elementy wabi sabi i przyciągające wzrok lampy. Pokoje mają butikowy charakter, w wersji superior – część sypialnianą i dzienną. Całość dopełnia bliskość jeziora, możliwość wypożyczenia kajaku lub deski SUP, atrakcje dla dzieci i sad, w którym można poczytać książkę w hamaku. Jest to jedno z piękniejszych miejsc na całej Warmii.
NOWE SPA (Nowe Kawkowo, Warmia)
Wyjątkowe SPA w duchu slow. Wyjątkowe, bo znajduje się tu jedyny na Warmii czan, czyli kadź – popularna w rejonach Karpat Wschodnich wielka żeliwna wanna opalana drewnem. Jej dno wyłożone jest kamieniami polnymi, a temperatura wody dochodzi do 45 stopni. Taki seans oczyszcza organizm z toksyn i uwalnia hormon szczęścia. Szczególnie, że dzieje się to na świeżym powietrzu z widokiem na naturę. Nocleg też nie jest zwyczajny. Do odpoczynku zapraszają luksusowe namioty glampingowe, nazywane ze względu na swój kształt warmińskimi iglo. Są w pełni wyposażone, z wygodnymi łóżkami, aneksem kuchennym, kącikiem relaksu, roślinami, a nawet klimatyzacją. Mieszczą 2-4 osoby i można w nich nocować przez cały rok.
Kwaśne Jabłko (Włodowo, warmińsko-mazurskie)
Cydrownia w duchu slow. Tu powstaje genialny, rzemieślniczy cydr, w wydaniu klasycznym i autorskim – z kwiatem bzu lub tropikalnymi nutami. Warto tu przyjechać na degustację, a przy okazji spróbować także słynnej ekologicznej kuchni w restauracji Niwa. Kameralna agroturystyka w starym domu z cegły oferuje 5 pokoi i apartament. Przed wyjazdem warto zaopatrzyć się w sklepie Kwaśne Jabłko. Asortyment jest limitowany, opiera się na jabłkach i zmienia się sezonowo. Można więc trafić, oprócz samego cydru, na ekologiczny ocet i soki jabłkowe lub mydło cydrowe.
Lawendowo (Stare Juchy, warmińsko-mazurskie)
Piękny dom z klimatem jak w Prowansji. Powstał na tkance starej, ponad 100-letniej stodoły. Pokoje i przestrzeń wspólna zostały urządzone stylu, który przywodzi na myśl francuskie letnie wille za miastem. Królują tu jasne barwy, symetria, dyskretny szyk. Jest elegancko i zarazem przytulnie. Uroku dodają meble na rzeźbionych nóżkach, grafiki ścienne z motywem lawendy oraz lampy, które wprowadzają nastrój chateau. Dom jest otoczony drzewami, a goście mogą korzystać z dostępu do jeziora i innych atrakcji. W ofercie francuskie kule do gry (boule), bilard, trampolina dla dzieci, a także sprzęt do nordic walking, kajaki i rowery, udostępniane bezpłatnie. To wszystko, wraz z kuchnią serwującą dania z lokalnych produktów, kusi, aby spędzić tam więcej niż weekend.
Masuria Arte (Stacze, Mazury)
Powstaniu miejsca przyświecała idea odtworzenia atmosfery staropolskiego dworu, ale w nowoczesnym wydaniu. Wnętrza projektu Aleksandry Miecznickiej łączą więc luksus i domowe ciepło. Inspirowane dworkowym stylem, mają szlachetny urok z nutą glamour. Są jasne, pełne światła i rzeźbionych mebli. Nastrój tworzą wytworne portale kominkowe i kryształowe żyrandole. Na gości czeka tu wiele eleganckich doznań, między innymi sala kinowa, autorskie spa i basen z panoramicznym widokiem na jezioro. Na osobną uwagę zasługuje restauracja, która w Masuria Arte jest obłędna. Autorska kuchnia powstaje na bazie najlepszej jakości produktów od lokalnych dostawców. W menu znajdują się propozycje stałe oraz te, które zmieniają się codziennie w zależności od pomysłu szefa kuchni. Dania są wyszukane, zaskakujące i – podobnie jak wnętrza – łączą tradycję z nowoczesnością. To doskonałe miejsce, żeby ćwiczyć sztukę celebrowania życia.
Stara Szkoła (Wysoka Wieś, warmińsko-mazurskie)
Nazwa nie jest poetycką przenośnią – to autentyczna stara szkoła. Taka, do której uczęszczało większość mieszkańców wsi. Ponad 100 lat od wybudowania, gdy przestała być używana, zyskała drugie życie. Teraz w jej murach mieści się 5 pokoi, spiżarnia i miejsca do wspólnego relaksu. Sercem domu jest kuchnia – dawna sala lekcyjna z wielkim drewnianym stołem. Tu codziennie serwowane jest śniadanie oraz na życzenie obiadokolacja. A ponieważ gospodarze mają dusze podróżników – menu zaskakuje. Zmienia się sezonowo i czerpie inspiracje z różnorodnych kierunków, od Prowansji po Izrael. Nie brakuje też lokalnych akcentów: regionalnych serów, polnych roślin i ryb z mazurskich jezior. Oprócz błogiego spokoju i świetnego jedzenia, są również aktywne atrakcje. Latem można wypożyczyć rowery, a zimą narty biegowe. W tej szkole spodoba się nawet dzieciom, szczególnie gdy zobaczą domki na drzewach.
Młyn Patryki (Patryki, warmińsko-mazurskie)
Niektórzy twierdzą, że to najpiękniejszy młyn wodny na Warmii. Został wyremontowany z zachowaniem autentycznej tkanki, co doceni każdy miłośnik dawnej architektury. Powstał z potrzeby odpoczynku od życia w dużym mieście. Oferuje 5 dwuosobowych pokoi z łazienkami i wielkimi oknami pozwalającymi delektować się widokiem rzeki. Gospodarze serwują slow foodowe dania, które przygotowują sami w zgodzie cyklem pór roku. Na stole pojawiają się zarówno smaki z dzieciństwa – chleb prosto z pieca z domowym dżemem – jak i krem z fenkuła z łososiem lub ravioli z musem dyniowym. Okolica również zachęca do włączenia trybu slow. Młyn Patryki otaczają łąki, pola i lasy, w tym Puszcza Napiwodzko-Ramucka. Słychać tu śpiew ptaków i klekot żab, a na spacerze można spotkać bobry lub sarny. To raj dla tych, którzy marzą o tym, by wyłączyć internet i ruszyć na spotkania z naturą, na przykład rowerem dookoła jeziora.
Plajny (Plajny, warmińsko-mazurskie)
Podcieniowa architektura, niebieskie okiennice i dach kryty strzechą – ten dom po prostu wygląda jak z bajki. Do tego znajduje się na skraju Warmii, w krainie zwanej Oberlandem, i skrywa niezwykłą historię. Został wybudowany przez mennonitów 300 lat temu, przetrwał i został pieczołowicie odnowiony przez ludzi z pasją. Każdy pokój w Domu Podcieniowym jest inny, ale łączy je spójna wizja. To wnętrza z duszą, wypełnione antykami i dodatkami wyszukanymi na targach staroci. Raj dla estetów. Kuchnia oferuje pełne wyżywienie, jest smaczna, zdrowa, z własnego ogródka i w wersji wege, a talerze przybrane kwiatami wyglądają przepięknie. Całe siedlisko obejmuje także stodołę i Dom Mariana – łącznie 16 pokoi, więc jest gdzie spać i co robić. Wybór jest szeroki: sauna, masaże ajurwedyjskie, wypożyczalnia rowerów, grill, plac zabaw. Ale też liczenie bocianich gniazd i obserwacja nocnego nieba. Można przyjechać na wakacje w duchu slow albo wybrać jedną z propozycji pobytowych gospodarzy, jak weekend mindfulness czy kurs lomi lomi.
Dwór Dawidy (Pasłęk, warmińsko-mazurskie)
Prawdziwy dwór z historią. Klimat tworzą odrestaurowane z dbałością o detale XVIII-wieczne wnętrza. Urzekają belkowane sufity, lustra w barokowych ramach, kryształowe żyrandole i kamienne posadzki. Można tu poczuć się jak w romantycznej powieści lub w toskańskiej willi. Do dyspozycji gości jest 20 miejsc noclegowych w pokojach i apartamentach oraz wspólny salon, w którym serwowane są posiłki. Na stole brylują regionalne sery, szarlotka na ciepło z lodami i klasyczna porcelana. Można też trafić na ucztę, skosztować potraw z dziczyzny i spróbować leżakujących w piwniczce win. Charakter miejsca rozciąga się na park, zachowany w swych historycznych granicach, z cennym starodrzewiem oraz 10-cioma pomnikami przyrody.
Siedlisko Blanki (Blanki, warmińsko-mazurskie)
Siedlisko Blanki ma urok butikowego hotelu. Łączy w sobie historię, sport i dizajn. Wnętrza urządzone są z artystycznym zamysłem, co zapowiadają nazwy apartamentów: Łempicka, Matisse, Picasso, Modigliani, Lautrec, Khalo. Każdy z nich zachwyca przestrzenią (50-120 m2) i wysmakowaną aranżacją, w której sztuka gra pierwsze skrzypce. Ściany zdobią dzieła malarskie polskich i światowych autorów, nie brakuje kolorów i awangardowych połączeń. Tu klasyki nowoczesnego dizajnu (np. krzesła Kartell) spotykają się ze starymi, belkowanymi sufitami, dywanami perskimi i dekoracjami rodem z paryskiego antykwariatu. Francuskie motywy towarzyszą tu zresztą na każdym kroku. Na śniadanie serwowane są croissanty, a po południu Bistro46 proponuje specjały, inspirowane m.in. Café de Flore w Paryżu. Siedlisko Blanki jest dobrze znane wielbicielom tenisa ze względu na kort dostępny dla gości. Ale rozrywek nie zabraknie tu dla nikogo. Jest duży ogród z dostępem do jeziora, spływy kajakowe i alpaki. A na specjalne życzenie również lot awionetką, który zapewnia niezapomniane widoki na rozlewiska.
Moniówka (Jonkowo, warmińsko-mazurskie)
Dom z cegły, opleciony bluszczem. A w środku przytulne wnętrza pełne nostalgii i zapachu świeżo upieczonego chleba. W połączeniu z bliskością jeziora i pyszną kuchnią tworzą miejsce idealne. Na stole pojawiają się sezonowe specjały, które zapewniają dobry humor: focaccia, pomidory w migdałach, czereśnie prosto z drzewa czy carpaccio z buraka. Relaks dla gości przewidziano na hamaku, na pomoście, na trawie, na rowerze, w saunie, przy ognisku lub przy kominku. I na pewno na tym się nie kończy. Miejsce tylko dla osób dorosłych.
Kawkowo (Nowe Kawkowo, Warmia)
Dom i 120 m2 stodoły z drewnianym parkietem. Kawkowo oferuje 22 miejsca noclegowe i mnóstwo przestrzeni do wspólnego spędzania czasu. W salonie z piecem kaflowym, retro meblami i polskimi plakatami, w ogrodzie przy ognisku albo na tańcach w stodole. Pokoje są urządzone w duchu przytulnego minimalizmu. Króluje tu naturalne drewno – takie, w którym widać każdy słój czy sęk – i w tym tkwi jego całe piękno. Miłym zaskoczeniem są huśtawki w pokojach, które zachęcają, aby na czas pobytu zapomnieć o dorosłych sprawach. To doskonałe miejsce, żeby kreatywnie spędzić czas, bo przestronne wnętrza pomieszczą wszelkie warsztaty, grupowe seanse jogi lub zjazd rodzinny. Zwierzęta są tu mile widziane.
Mazur Kres (Lisewo, Mazury)
Siedlisko do wynajęcia w całości. Ulokowane na wsi, z dala od turystycznych szlaków, nad Jeziorem Rajgrodzkim. Do dyspozycji gości jest duży, odrestaurowany dom o powierzchni 220 m2 z miejscem noclegowym dla 10-ciu osób, przestronna stodoła, przekształcona w salę zabaw dla dzieci oraz podwórko z prywatnym pomostem. Wnętrza mają swobodny klimat i nienarzucający się dizajn, typowy dla modern barn house: ceglane ściany, podłoga z betonu, wielkie drewniane stoły i mnóstwo przestrzeni. To miejsce stworzone dla rodzin i dobrze przygotowane na ich wizyty. Goście mogą liczyć na dodatkowe łóżeczka i foteliki do karmienia dla małych dzieci. Jest tu również plac zabaw, łódki, deski SUP, duże podwórko do biegania i sauna, a w bliskiej okolicy znajduje się stadnina koni.
Glendoria (Ględy, warmińsko-mazurskie) dokończyć
Jeden z pierwszych polskich glampingów. Proponuje miejsca noclegowe w przestronnych namiotach z baśniowym klimatem. Ale nie tylko – są także apartamenty o intrygującym wystroju, zaaranżowane między innymi w dawnym spichrzu. Każdy z nich ma eklektyczny pierwiastek, który objawia się w postaci wiktoriańskich schodów, antyków z Chin ceglanych kominków, żelaznych okuć, przedwojennych mebli. Na terenie Glendorii jest kilka pomostów, dających odrobinę prywatności, basen i wiele miejsc do relaksu, jak wspólna stodoła zaopatrzona w kino domowe i kolekcję filmów. Gwiazdą tego miejsca jest Niebo w Lesie, czyli SPA na wolnym powietrzu. Można tu zażyć japońskiej kąpieli leśnej Shinrin-yoku lub klasycznej kąpieli w balii czy w wannie z kwiatami. Można też skorzystać z sauny lub masażu.
Szara Sowa (Stare Juchy, warmińsko-mazurskie)
Dom przy jeziorze objętym strefą ciszy. To wystarczający powód, żeby przyjechać tu odpocząć, ale zalet tego miejsca jest znacznie więcej. Przede wszystkim – widok po przebudzeniu się wprost na otwarte jezioro, i to z każdego pokoju. Właściciele podają śniadania przygotowane z produktów z własnego ogródka, a po południu można zamówić przekąski. Wnętrza mają w sobie coś z angielskich chatek na wsi. Jest tu dużo drewna i kwiatowych wzorów, są łóżka z metalową ramą i patchworkową narzutą, stare lampy – być może przerobione z naftowych, obrazy w ramach i wiele innych detali, które wywołują nostalgię. Sam dom położony jest w niezwykle malowniczym regionie, pośród wzgórz Mazur Garbatych, w miejscu, gdzie jeszcze nie dotarli turyści. Przyjeżdża się tu, aby odpocząć od cywilizacji, pobyć z naturą, popływać kajakiem lub łódką i zasnąć na leżaku, czytając książkę.
Wolny Las (Ławki, Mazury)
Glamping nad samym jeziorem. Pośród drzew stoi dom gościnny i luksusowe namioty, które pomieszczą 2-5 osób. Glamping łączy wygodę noclegu w prawdziwym łóżku oraz zalety campingu pod gwiazdami: śpiew ptaków, zapach igliwia i rozgwieżdżone niebo na wyciągnięcie ręki. W namiotach jest również kuchnia i łazienka. Każdy z nich jest urządzony w stylu boho, czyli swobodnie, naturalnie, nieco vintage’owo i bardzo przytulnie. Taki klimat pasuje do wakacji i letnich atrakcji, jakie oferuje Wolny Las. Goście mogą korzystać z desek SUP, hamakowiska, placu zabaw z trampoliną, balii i paleniska. Czworonogi są tu mile widziane.
HighZen (Przytuły, Mazury)
Piękny dom nad jeziorem, na wyłączność dla 6 osób. Urządzony w stylu nowoczesnej, eleganckiej stodoły, z drewnianymi deskami na ścianie, ceglanym kominkiem i panoramicznym oknem z widokiem na wodę. Wnętrze koresponduje z krajobrazem poprzez naturalne materiały – drewno, wiklinę, łupek – i akcenty błękitu. Pobyt w tak harmonijnej przestrzeni jest czystą przyjemnością. To miejsce stworzone na wyjazdy z rodziną lub z przyjaciółmi. Zachęca do tego przytulnie urządzony salon, kuchnia z obszernym stołem oraz atrakcje, które integrują towarzystwo: piec do pizzy czy zewnętrzne jacuzzi. Można tu zaznać błogiego spokoju, z dala od wszystkiego i we własnym gronie, z dostępem do jeziora na wyłączność. Bo jak zapowiada nazwa, panuje tu zen na wysokim poziomie.
Łan Sztuk (Stare Kawkowo, Warmia)
Miejsce, które przyciąga artystyczne dusze. Stworzone przez historyczkę sztuki i projektanta w drewnianym domu z klimatem vintage i przepiękną werandą, na której zdjęcia zawsze wychodzą dobrze. Wnętrza przywołują wspomnienia. Na każdym kroku spotykamy tu przedmioty, które pamiętamy z domów naszych dziadków. Twórczy eklektyzm koresponduje z wolnością, jaką daje tutejsza przyroda. Warto zamówić kosz śniadaniowo-piknikowy z lokalnymi produktami i ruszyć nad jezioro.
Dom w Dolinie Łąk (Przerwanki)
Jak wygląda połączenie skandynawskiego minimalizmu z mazurską chatą? Dokładnie tak, jak wnętrza Domu w Dolinie Łąk: pomieszczenia wypełniają biele i szarości, ale gdzieniegdzie na ścianach przebijają się powieszone kwieciste talerze albo obraz z pejzażem w grubej, ciemnej, drewnianej ramie, który równie dobrze mógłby zdobić polską wieś 100 lat temu. Na poddaszu znajdują się trzy sypialnie, a na dole jest salon z kominkiem, jadalnia, kuchnia i łazienka. Wybudowany w latach 80. dom stoi w ogromnym ogrodzie pełnym kwiatów, zaledwie 200 metrów od Jeziora Gołdapiwo, niedaleko rzeki Sapiny. Wokół pola i lasy, idealna mazurska sielanka do leniuchowania (dosłownie) pod gruszą.
Ublik Green (Ublik)
Luksus w prawdziwie Mazurskim stylu materializuje się tutaj w postaci prywatnej linii brzegowej nad jeziorem. Z pomostem, zielonymi łąkami i kameralną plażą. Ublik Green to właściwie trzy projekty: domki Ublik Wind, Ublik Black, Ublik Polana, a także Apartamenty Stacja w odrestaurowanym budynku stacji kolejowej z 1906 roku. Każdy pokój i domek został indywidualnie zaprojektowany – różnią się stylem, kolorem i meblami. W jednym jest więcej bieli, w innym jasnego drewna, a w jeszcze innym przebija się stara cegła. Wokół niesamowicie spokojna, mazurska wieś, a na miejscu do dyspozycji gości są również łódki, kajaki, SUPy i rowery (wyjątkowo te tradycyjne, a nie wodne). Można tutaj poczuć nieograniczoną swobodę – na dużym terenie nikt nie zagląda sobie w okna, a czas płynie jakby trochę wolniej.
Modry Ganek (Gierzwałd)
Nie przyjeżdżaj tutaj, jeśli nie chcesz być serdecznie witanym przez gospodarzy i, choćby przez chwilę, traktowany jak członek rodziny. Tutaj odpoczywa się od miasta, ale nie od ludzi. Wiosną i latem w Modrym Ganku z gospodarzami je się przy wspólnym stole (absolutne, lokalne pyszności!) w stodole przerobionej na świetlicę i klubokawiarnię. O nogi ocierają się tutejsze koty, a o atencję proszą psy – wszystkie przyjazne dla gości. Modry Ganek to gospodarstwo, którego historia sięga czasów przedwojennych. Dom ma wygląd typowej wschodniopruskiej architektury, z zewnątrz otoczony piękną przyrodą, wspomnianą już stodołą i stadniną koni. A w środku? Dwa apartamenty na poddaszu ze wspólnym aneksem kuchennym. Lazurowy, urządzony z nutką orientu i szałwiowy, który stylem przypomina ciepły, babciny pokój. Można tu robić wszystko: poprosić gospodarzy o konną jazdę, pójść na spacer do lasu, delektować się znakomitym śniadaniem, wybrać się nad jezioro. Można też nie robić nic. Niedaleko głównego domu właściciele, na dwóch potężnych świerkach stworzyli (w większości własnoręcznie i według autorskiego projektu!) drewniany domek. Całe 10m2 przytulnej przestrzeni, która jakimś cudem pomieściła aneks kuchenny, salonik, łazienkę i sypialnię na antresoli. Z okien widać wybieg dla koni i las, aż po horyzont. Do dyspozycji jest też spory taras, przykryty świerkowym dachem, idealny na jogę, poranną kawę i wieczorne patrzenie w gwiazdy. Dr Świerk jest położony w bardziej ustronnym miejscu, nieco odłączony od Modrego Ganku.
Radisson Blu Resort (Ostróda) + Lava e Sal
Położony tuż nad Jeziorem Drwęckim Radisson Blu Resort to ponad 200 pokoi i sporo atrakcji dla gości: kort do gry w squasha, kręgle, relaksujące widoki na jeziora, dwie restauracje i bar. We wnętrzach można dostrzec wodne inspiracje – dużo błyszczących materiałów (szkła, kamieni), falujących kształtów, odcieni szarości i niebieskiego. W przestrzeni wspólnej znajduje się duży piec z ceramicznymi, kobaltowymi płytkami, a w pokojach wiszą czarno-białe fotografie jezior. Nie można przeoczyć wyjątkowego SPA Lava e Sal, za którego koncept odpowiada polska reżyserka pokazów mody: Katarzyna Sokołowska. W Lava el Sal można doświadczyć wielu wyjątkowych przyjemności, a do zabiegów przygotowuje antyczny Hammam, rytuał służący do oczyszczania ciała i umysłów. W SPA znajduje się klimatyczny basen watsu z hydromasażem, sauna sucha i fińska, łaźnia błotna, wielofunkcyjna sala do jogi, medytacji i terapii dźwiękiem. Przestrzeń, utrzymana w ziemistych kolorach, jest niezwykle klimatyczna i relaksująca.
NatureHome (Rybical)
Dom tuż nad Jeziorem Ryńskim, zaprojektowany przez dwójkę architektów – to musi oznaczać wygodę rozwiązań, przyjemny układ i design, który współgra z całym miejscem. NatureHome pomieści osiem osób, które do swojej dyspozycji będą miały, oprócz domu, ogród i prywatny pomost nad jeziorem. Z domu na pomost jest dosłownie kilka chwil, więc pływać lub odpoczywać nad wodą można tutaj o każdej porze dnia (i nocy). Dom jest położony na delikatnym wzniesieniu, dzięki czemu widok na zewnątrz jest jeszcze piękniejszy. We wnętrzach wszystko ma sens: jest drewno, ale nie za dużo, jest czysta biel, ale roziskrzona kolorowym gobelinem na ścianie, są proste, geometryczne kształty i przytulne materiały. Jest lekko, przyjemnie i wakacyjnie!